poniedziałek, 3 marca 2014

„Czota „ opowieść sprzed lat ...


Są takie książki , które jakby czekały na właściwy moment by je przeczytać . Ostatnio z ust prawie wszystkich Polaków nie schodzi słowo Ukraina , dla nas Polaków sąsiedztwo z Ukrainą nie zawsze było łatwe . Jest wiele bolesnych kart w naszej wspólnej historii. Trudno dziwić się ludziom , którzy przeżyli straszne wydarzenia (w okolicach Przemyśla) na terenie działania UPA, że ciągle żywa jest w nich pamięć o tamtych wydarzeniach i,że każde niepokoje na Ukrainie budzą w nich strach. Jestem synem warszawiaka i torunianki tak więc na szczęście mojej rodziny te wydarzenia nie dotknęły, znam je tylko z kart przeczytanych książek. „Czota” Zbigniewa Ziembowicza to opowieść o dramatycznych wydarzeniach w okolicach Przemyśla. Akcja rozpoczyna się w momencie kiedy patrol WOP zatrzymuje dwóch kurierów UPA , podróżujących pociągiem towarowym z Monachium .
Główny bohater porucznik Olszewski jest pomysłodawcą akcji „Czota” , polegającej na rozpracowaniu grupy UPA „od środka” przez polskich żołnierzy i milicjantów dobrze władających językiem ukraińskim . W akcji miał im pomaga płatnik UPA Stefan Czarnoha podając struktur UPA w Polsce i pseudonimy najważniejszych dowódców oraz prawdziwe dane niektórych z nich.
Udaje się zastąpić jedną z rozbitych band UPA grupą polskich żołnierzy , która przenika w struktury
wroga. W czasie akcji żołnierze nie raz z zaciśniętymi zębami muszą wysłuchiwać przechwałek i mrożących krew w żyłach opowieści banderowców o mordach dokonywanych na ludności polskiej i ukraińskiej . Okazuje się ,że banderowcy nie oszczędzają nikogo nawet swoich dotychczasowych sprzymierzeńców. We wsi Grundziowa istniała szkółka podoficerska UPA prowadzona przez byłych żołnierzy SS i rodowitych Niemców. W 1947 roku UPA chcąc udowodnić ,że nie ma nic wspólnego z hitlerowcami po prostu pozbyła się ich zabijając wszystkich oprócz lekarzy ( byli jeszcze potrzebni). Akcja ta była przeprowadzona dyskretni i potocznie nazywano ja „demokratyzacja UPA”.
Była mowa tez o ataku UPA z WIN na miejscowość Hrubieszów.
Jak skończyła się akcja , czy udało się rozbić struktury UPA?
Jakie były dalsze losy Czarnohy ?
Warto poszperać i znaleźć tą książkę i skonfrontować z tym co dopisała historia .Książka wydana jest w 1964 roku tak więc minęło wiele lat i być może sam autor dziś opisałby wszystko inaczej.
Widziałem ,że można zdobyć pojedyncze egzemplarze potocznie mówiąc w internecie , co ciekawe cena w 1964 roku wynosiła 5 złotych i tyle mniej więcej życzą sobie teraz sprzedawcy. Tyle tylko ,że tamte 5 złotych miało inną wartość niż te teraz ale jak widać historia kołem się toczy=)


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz