piątek, 10 października 2014

DAG Christianstadt w kilku odsłonach – część czwarta elektrociepłownia.


Dwa największe budynki kompleksu to obiekty elektrociepłowni, dublowanie najważniejszych obiektów tejże miało za zadnie utrzymanie produkcji na wypadek zniszczenia jednego z nich. Zagrożenie wybuchem wskutek sabotażu lub nalotu było ogromne.





















Znajduje się tu też olbrzymi podziemny magazyn na węgiel, hala zasypu kotłów, pochylnie, laboratorium i budynki administracji.
Budynki elektrociepłowni I i II są olbrzymie i położone niedaleko siebie . 







Obydwa budynki dzieli linia kolejowa , do dziś można oglądać gigantyczne filary dla suwnicy mi przypomina to rzymskie kolumny 

.

W nienaruszonym stanie pozostały dwa kominy zbudowane z cegły klinkierowej służące do odprowadzania spali. Druga para kominów to kominy teleskopowe , które podczas nalotów lotniczych składały się jak teleskopy i ukrywano je wewnątrz budynku. Do dnia dzisiejszego pozostały jedynie olbrzymie otwory w suficie budynku. 





Ciekawostką jest to ,że jako dodatkową ochronę w przypadku nalotów wytwarzano i rozpylano nad obiektem „sztuczna mgłę” z bezwodnika kwasu solnego umieszczonego w odpowiednich pojemnikach .
Budowę Fabryki amunicji w Krzystkowicach (DAG Christianstadt) rozpoczęto w w styczniu 1940 roku rękoma polskich jeńców wojennych , którzy trafili do niewoli podczas kampanii wrześniowej oraz jeńców z Czechosłowacji. A już w marcu do pracy w fabryce trafili jeńcy z szesnastu krajów Europy. 


Nadmienić warto ,że wśród zatrudnionych tu specjalistów byli nawet Japończycy.
Na zwiedzanie obiektu dobrze jest wybrać się z osobą , która dobrze go zna . Dla własnego bezpieczeństwa należy powiadomić Straż Leśną. W przewodniku znalazłem numer do Pana Stefana Jasińskiego wielkiego pasjonata i znawcy historii fabryki amunicji w Krzystkowicach . Można się z nim umówić telefonicznie 782 095 275.
My za przewodnika mieliśmy naszego kolegę Jurka , który Nowogród Bobrzański i okolice zna jak przysłowiową własną kieszeń=)









5 komentarzy:

  1. Potrzebuje przewodnika po terenie

    OdpowiedzUsuń
  2. Bez przewodnika jest trochę ryzykowne, ja byłem tam z moim kolegą "tubylcem" :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Witam, ma Pan może aktualny numer telefonu do p. Stefana Jasińskiego? Pozdrawiam, Daniel www.motozwierzyniec.pl

    OdpowiedzUsuń